Prokuratura Okręgowa w Rzeszowie w ciągu najbliższych 14 dni podejmie decyzję czy skieruje do sądu akt oskarżenia, czy też umorzy postępowanie w sprawie byłego szefa CBA Mariusza Kamińskiego. W lipcu prokuratura postanowiła uzupełnić zakończone wcześniej śledztwo. Przesłuchanych zostało dwóch świadków. Prokuratura odmówiła podania, kim są.

Prokuratura zarzuca Kamińskiemu nadużycie uprawnień, kierowanie nielegalnymi działaniami operacyjnymi CBA dotyczącymi wręczenia łapówki osobom powołującym się na wpływy w resorcie rolnictwa i funkcjonariuszom publicznym oraz kierowanie podrabianiem dokumentów i wyłudzeniem poświadczenia nieprawdy w oparciu o te dokumenty. O płatną protekcję, czyli powoływanie się na wpływy w resorcie, oskarżono potem Piotra Rybę i Andrzeja K. Zarzut przekroczenia uprawnień prokuratura postawiła też Maciejowi Wąsikowi, byłemu zastępcy Kamińskiego.

W zeszłym roku sąd I instancji skazał Rybę i K. na kary więzienia i grzywny, a legalności samej akcji CBA nie oceniał, domniemując, że skoro była na nią zgoda sądu, należy ją uznać za prawidłową. Niedawno sąd II instancji uchylił wyroki skazujące, a w ponownym procesie sąd miałby badać prawidłowość tej akcji.

Tzw. afera gruntowa doprowadziła do dymisji Andrzeja Leppera i odwołania Janusza Kaczmarka z rządu koalicji PiS, Samoobrony i LPR, a w konsekwencji - rozpadu koalicji i przedterminowych wyborów parlamentarnych, które jesienią 2007 r. wygrała PO.