Warszawska prokuratura zajmie się sprawą wybuchu w samochodzie żony ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego. Do wybuchu doszło w sobotę, najprawdopodobniej była to awaria instalacji gazowej zamontowanej w terenowym aucie. Policja wykluczyła udział osób trzecich w tym incydencie. Annie Applebaum nic się nie stało.

Z informacji naszego dziennikarza wynika, że sobotnia eksplozja to po prostu zwykła awaria. Nie doszło do silnego zniszczenia samochodu, nie było też pożaru, choć na miejscu pojawiła się straż pożarna - spod maski wydobywał się bowiem gęsty dym. Gdy Anna Applebaum ruszała swoim jeepem Grand Cherokee, najprawdopodobniej doszło do awarii przestarzałej już instalacji gazowej, bo tak przerobiony był samochód państwa Sikorskich. Aktualnie ten samochód jest badany przez policjantów z laboratorium - stwierdził podinspektor Maciej Karczyński z Komendy Stołecznej Policji. Posłuchaj rozmowy, którą przeprowadził Mariusz Piekarski:

Żona szefa dyplomacji złożyła już na policji zeznania w sprawie eksplozji.