Dożywotniego więzienia domaga się prokurator i pełnomocnicy oskarżycieli posiłkowych dla 63-letniego Ryszarda Cyby. Mężczyzna w październiku ubiegłego roku w łódzkiej siedzibie PiS zastrzelił Marka Rosiaka i ranił nożem drugiego pracownika biura Pawła Kowalskiego. Prokuratura chce także, żeby Cyba mógł się ubiegać o warunkowe, przedterminowe zwolnienie z więzienia dopiero po 30 latach.

Proces toczył się za zamkniętymi drzwiami i zakończył się po trzech rozprawach. Ryszard Cyba przed sądem przyznał się do winy i złożył obszerne wyjaśnienia. Sąd zgodził się na ujawnienie jego danych osobowych i wizerunku.

Wyrok w sprawie Cyby poznamy 20 grudnia.

Do zbrodni doszło 19 października ubiegłego roku. Jak ustalono, Ryszard Cyba wtargnął z bronią w ręku do łódzkiej siedziby PiS. Zastrzelił działacza partii i asystenta europosła Janusza Wojciechowskiego - Marka Rosiaka oraz obezwładnił paralizatorem i ranił nożem Pawła Kowalskiego, asystenta posła Jarosława Jagiełły. Napastnika obezwładnił strażnik miejski. Według świadków tragedii, mężczyzna krzyczał, że chciał zabić Jarosława Kaczyńskiego i "powystrzelać pisowców".

Łódzka prokuratura oskarżyła Cybę o zabójstwo i usiłowanie zabójstwa. Według śledczych, motywem zbrodni była przynależność polityczna obu ofiar. Odpowiada on także za nielegalne posiadanie broni. Mężczyzna w śledztwie przyznał się do zarzucanych czynów, ale odmówił składania wyjaśnień. Według biegłych psychiatrów w chwili zbrodni był poczytalny.