Łódzka prokuratura wyjaśnia okoliczności zderzenia dwóch tramwajów, do którego doszło w Łodzi rano. Tramwaj linii 8 uderzył w stojący na światłach przed skrzyżowaniem tramwaj linii 2. W wypadku poszkodowanych zostało 18 osób.

Jak poinformował rzecznik łódzkiej prokuratury Krzysztof Kopania, zdarzenie badane jest pod kątem ewentualnego nieumyślnego spowodowania katastrofy w ruchu lądowym.

Ze wstępnych ustaleń wynika, że kilka minut przed godz. 10 tramwaj linii 2 prowadzony przez 59-letniego motorniczego zatrzymał się na czerwonym świetle na ul. Limanowskiego, przed al. Włókniarzy. Z nieznanych jeszcze przyczyn w tył tego składu - ze znaczną siłą - uderzył jadący za nim tramwaj linii nr 8 kierowany przez 25-latka. Uderzony wagon wykoleił się. Obydwa tramwaje zostały uszkodzone.  

W wyniku wypadku 18 osób zostało poszkodowanych. Większość z nich trafiła do szpitali. Wstępne informacje wskazują, że mogło dojść do stłuczeń, urazów kręgosłupa, kończyn i nosa. Ostateczna ocena obrażeń będzie miała wpływ na kwalifikację prawną zdarzenia, a co się z tym łączy, na zagrożenie karne - poinformował Kopania.  

Według ustaleń obydwaj motorniczy w chwili zdarzenia byli trzeźwi.
 
Trwają przesłuchania świadków. Biegli przeprowadzą również oględziny pojazdów. Odtworzony zostanie zapis kamer monitoringu, zamontowanych w pojazdach.  

Ze wstępnych relacji wynika, że kierujący tramwajem linii nr 8 nie był w stanie wytłumaczyć, dlaczego kierowany przez niego pojazdu uderzył w tramwaj oczekujący na zmianę świateł.

(mpw)