Prokuratura bada sprawę podłożenia atrapy bomby przed obwodową komisją wyborczą w Gorzowie. W związku z fałszywym alarmem komisja rozpoczęła pracę z prawie trzygodzinnym poślizgiem.

Podejrzany pakunek policjanci zauważyli przy drzwiach wejściowych lokalu w Zespole Szkół nr 6 przy ul. Gwiaździstej 14 w Gorzowie. Na drzwiach lokalu znajdowała się też informacja. Sprawcy żądali zaprzestania głosowania, grożąc zdetonowaniem ładunku. Ewakuowano mieszkańców pobliskiego bloku. Policyjni pirotechnicy zabezpieczyli podejrzany pakunek, okazało się, że była to atrapa ładunku niezawierająca materiałów wybuchowych. Z powodu zamieszania komisja rozpoczęła pracę po godzinie 9.30. Mimo późniejszego otwarcia lokal został zamknięty o godzinie 21.