Prokuratora dopatrzyła się łamania praw pracowniczych w Fabryce Maszyn Tarnów i wszczęła śledztwo w tej sprawie. Główny podejrzany to brytyjska grupa kapitałowa, czyli właściciel firmy. Śledczy oskarżają ją przede wszystkim o nieopłacanie pracownikom składek do ZUS-u.

Pracownicy fabryki nie mieli świadomości, że przez ostatnie 5 miesięcy firma zalegała z zapłatą za ubezpieczenie emerytalne i zdrowotne.

Lista zarzutów dla władz firmy może się jeszcze wydłużyć. Do tej pory pracownicy nie dostali pełnej pensji za sierpień i nie wiadomo, czy firma przeleje na ich konta wynagrodzenia za wrzesień.

Zamknięcie "po angielsku"

Fabryka Maszyn Tarnów została zamknięta przez brytyjskich właścicieli z dnia na dzień. Ponad 230 pracowników znalazło się bez pracy. Od 10 sierpnia codziennie przychodzą oni przed zamkniętą bramę fabryki licząc na wznowienie produkcji.

Zamykając bramy zakładu, Brytyjczycy pozbawili Polaków nie tylko pracy. Robotnicy zostawili w fabryce swoje dokumenty, pieniądze i uprawnienia, bez których trudno szukać nowego zajęcia.

Fabryka Maszyn Tarnów powstała w listopadzie 2010 r. w wyniku przekształcenia Zakładu Produkcji Cywilnej - Zakładów Mechanicznych w Tarnowie. 100 proc. jej udziałów kupiła brytyjska grupa kapitałowa 600 Group Plc.