Prokuratura Okręgowa w Łodzi umorzyła śledztwo dotyczące nieprawidłowości przy zabezpieczeniu śladów i dowodów na miejscu zdarzenia po śmierci byłej posłanki SLD Barbary Blidy. Według prokuratury nie ma dowodów na to, że ślady i dowody były zacierane.

Postępowanie umorzono z powodu "braku znamion czynu zabronionego". Śledztwo trwało od listopada 2009 r. i zostało wyłączone z głównego postępowania w sprawie okoliczności śmierci Blidy.

Dotyczyło niedopełnienia obowiązków służbowych i działania na szkodę interesu publicznego przez funkcjonariuszy publicznych - policjantów i prokuratorów - podczas czynności związanych z przeprowadzeniem oględzin miejsca zdarzenia i zwłok oraz zabezpieczenia miejsca zdarzenia. Łódzcy prokuratorzy badali, czy prawidłowo zabezpieczono ślady i dowody w domu Blidów.

W ubiegły czwartek śledztwo zostało zamknięte, a dziś prokuratura je umorzyła. Całokształt zebranych dowodów nie dostarczył postaw do stwierdzenia, by po śmierci Barbary Blidy zacierane były ślady i dowody związane ze zdarzeniem - powiedział rzecznik łódzkiej prokuratury Krzysztof Kopania.

Dodał, że w kontekście materiału dowodowego zgromadzonego w śledztwie brak jest także przesłanek do przyjęcia, że doszło do niedopełnienia obowiązków ze strony funkcjonariuszy publicznych. Wątek zabezpieczenia śladów był ostatnim badanym przez łódzką prokuraturę okręgową w śledztwie dot. okoliczności śmierci Blidy.