Tomasz Serafin, były urzędnik MSWiA, działał na szkodę interesu publicznego. Prokuratura zarzuciła mu nakłanianie b. szefa komisariatu kolejowego do tego, by wydał dwojgu policjantom polecenie odwiezienia go do domu.

To właśnie byłego dyrektora MSWiA odwozili do domu policjanci, którzy potem zginęli w wypadku. Prokuratura Okręgowa w Warszawie uznała, że Serafin działał na szkodę interesu publicznego; grozi mu do trzech lat więzienia.

Policjanci, sierżant Justyna Zawadka i mł. aspirant Tomasz

Twardo, zginęli w nocy 2 grudnia. Wracali do Warszawy z Siedlec, gdzie odwieźli Serafina. Samochód policjantów wpadł do rzeki.

Prokuratura postawiła już zarzuty przekroczenia uprawnień b. komendantowi komisariatu kolejowego, w którym służyli, a który na prośbę Serafina wydał im niezgodne z procedurami polecenie.