Zepsuła się turbina w respiratorze i dlatego przestał działać. To był nieszczęśliwy wypadek - tak szpital w Chełmie na Lubelszczyźnie wyjaśnia przyczynę tragedii sprzed tygodnia. Z powodu awarii respiratora zmarł 49-letni mężczyzna.

Prokuratura nie zgadza się z taką wersją wydarzeń, bo jak tłumaczą śledczy, nawet jeśli zepsuła się turbina tłocząca powietrze to gdzie był w tym czasie personel i jak szybko zareagował.

Respirator ma wbudowane również zasilanie awaryjne, które nie zadziałało. Prokuratorzy muszą wyjaśnić, dlaczego tak się stało.

Do tego dochodzi jeszcze kwestia, czy urządzenie przechodziło przeglądy okresowe. Zdaniem prokuratury na tym etapie sprawy nie można mówić o nieszczęśliwym wypadku.