Prokuratura w Tarnobrzegu (Podkarpackie) odmówiła wszczęcia śledztwa ws. naruszenia tajemnicy państwowej przez prokuratora, który prowadził zamknięte już śledztwo przeciwko b. szefowi CBA Mariuszowi Kamińskiemu. Naruszenie tajemnicy zarzucił prokuratorowi Kamiński.

Prokuratorzy uznali, że prokurator Bogusław Olewiński nie naruszył przepisów i miał prawo podać informacje, które kwestionował Mariusz Kamiński. Chodzi o uzasadnienie zarzutu, które prokurator Olewiński postawił jednemu z podejrzanych w śledztwie byłych dyrektorów CBA. Kamiński uważa, że uzasadnienie to powinno być tajne, a prokurator sporządził jawne uzasadnienie, przez co miał naruszyć tajemnicę państwową.

Podsiadły nie zdradził jednak uzasadnienia decyzji o odmowie wszczęcia śledztwa. Postępowanie sprawdzające prowadzone po wpłynięciu doniesienia było tajne, więc uzasadnienie też jest niejawne - zauważył.

Decyzja tarnobrzeskiej prokuratury nie jest jeszcze prawomocna, ale Kamiński nie może się od niej odwołać, ponieważ - jak wyjaśnił Podsiadły - nie jest pokrzywdzonym w tej sprawie.