Z powodu braku znamion przestępstwa nie będzie śledztwa w sprawie transparentu wywieszonego podczas meczu przez kibiców Legii - poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie prok. Michał Dziekański.

Z powodu braku znamion przestępstwa nie będzie śledztwa w sprawie transparentu wywieszonego podczas meczu przez kibiców Legii - poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie prok. Michał Dziekański.
Zdjęcie skandalicznego transparentu /Jan Kałucki /RMF FM

Chodzi o transparent z napisem: "KOD, Nowoczesna, GW, Lis, Olejnik i inne ladacznice - dla was nie będzie gwizdów, będą szubienice".

Jak powiedział PAP Dziekański, decyzja o niewszczynaniu śledztwa została wydana "w związku ze stwierdzeniem przez prokuratora prowadzącego postępowanie, ze nie doszło do wyczerpania znamion czynu zabronionego"

Nie doszło do aktu przemocy w rozumieniu art. 119 kodeksu karnego, treść transparentu nie zawierała tez elementu groźby bezprawnej w rozumieniu prawa karnego - dodał.

Od decyzji, podjętej przez prokuraturę 8 czerwca, skarżący mogą złożyć zażalenie.

Transparent został wywieszony 8 maja podczas meczu ligowego z Piastem Gliwice, na trybunie zajmowanej przez najzagorzalszych kibiców Legii. Dzień później Nowoczesna zawiadomiła prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa.

Nowoczesna oceniła, że wywieszenie napisu można uznać za groźbę karalną - grożenie śmiercią i nawoływanie do nienawiści. Partia obarczyła PiS odpowiedzialnością za tworzenie "klimatu pogardy i nienawiści". Oburzenie transparentem i internetowymi wpisami aprobującymi transparent wyrazili też politycy PO.

Od zachowania kibiców zdystansowały się władze Legi Warszawa. Oświadczyły, że stadion "nie jest właściwą przestrzenią dla demonstracji o charakterze politycznym", za niedopuszczalne uznały "jakiekolwiek odniesienia do przemocy".

(az)