Rząd przyjął projekt ustawy o ubezpieczeniu zdrowotnym; w piątek zajmie się nim Sejm. Ustawa musi zostać uchwalona przed jesienią, by placówki miały czas na zakontraktowanie świadczeń na 2005 rok.

Zamieszanie związane z ustawą trwa już od zeszłego tygodnia. Najpierw rząd ogłosił, że za wizytę u lekarza trzeba będzie płacić kilka złotych, ale już chwilę później wycofał się z tego pomysłu.

Projekt ustawy przewiduje pewną decentralizację NFZ - kontraktowaniem mają się zajmować oddziały wojewódzkie Funduszu, które mają uzyskać osobowość prawną.

Od premiera Belki dowiedzieliśmy się niewiele. Najwyraźniej premier nie bardzo orientuje się w szczegółach ustawy. Wiadomo, że rząd nie dyskutował o kwestii współpłacenia, więc do wizyt u lekarza dopłacać nie będziemy.

W ustawie zapisano koszyk usług negatywnych, czyli tych, których ubezpieczenie nie obejmuje. Tu premier przekonywał, że nie pojawiło się nic nowego, że już wcześniej tego rodzaju zabiegi były pełnopłatne. Obecnie na mocy rozporządzenia ministra zdrowia płatne są wyłącznie operacje plastyczne wykonywane w celach kosmetycznych, operacje zmiany płci oraz część usług stomatologicznych.

Premier nie chciał zdradzić, kto będzie nowym ministrem zdrowia. Jego nazwisko poznamy podczas zaprzysiężenia rządu – najprawdopodobniej w piątek.

Posłuchaj relacji reportera RMF Przemysława Marca: