Katowicka prokuratura postawiła znanej okulistce w sumie siedem zarzutów. Dotyczą one przyjmowania pieniędzy od dostawców sprzętu medycznego, który trafiał potem do kliniki, kierowanej przez panią profesor. Ariadna G. miała przyjąć w sumie ponad trzysta tysięcy złotych łapówek.

Zarzuty dotyczą lat 2005-2007, kiedy profesor była dyrektorką Szpitala Klinicznego nr 5 w Katowicach, znanego jako klinika okulistyczna.

Wobec podejrzanej zastosowano: kaucję w wysokości 300 tys. zł., zatrzymanie paszportu i zakaz opuszczania kraju. Z uwagi na dobro sprawy śledczy nie chcą informować, czy Ariadna G. przyznała się do zarzutów.