Proces w sprawie Grudnia 70’ może się odwlec - dowiedział się RMF FM. Chodzi o masakrę podczas tłumienia przez milicję i wojsko na Wybrzeżu robotniczych protestów przeciw drastycznym podwyżkom cen. Zginęły wówczas co najmniej 44 osoby. W PRL nikogo nie pociągnięto za to do odpowiedzialności.

Dlaczego proces może się odwlec? Odsunięto od sprawy prokuratora Bogdana Szegdę, który prowadził śledztwo przez 9 lat i zasiadał na ławie prokuratorskiej w procesie. Nowy prokurator musiałby miesiącami studiować akta.

Szegdę odsuwa się, bo toczy się wobec niego postępowanie dyscyplinarne – nieoficjalnie ustalił reporter RMF FM Wojciech Jankowski. Przywitał się niezbyt wylewnie z będącym pod zarzutami korupcyjnymi byłym prezesem klubu piłkarskiego Arka Gdynia i to nie spodobało się szefom. Sam Szegda niechętnie mówi o swojej sytuacji, ale przyznaje: Nie dostałem żadnej decyzji związanej z odsunięciem, niemniej nie jestem wyznaczony do oskarżania w tej sprawie.

Proces jest w najważniejszej, końcowej fazie i trudno przypuszczać, by obrońcy oskarżonych nie wykorzystali tego zamieszania.