Proces Simona Mola, oskarżanego o świadome zarażenie kobiet wirusem HIV, zostanie najprawdopodobniej zawieszony. Może się tak stać już 9 października. Do sądu dotarła bowiem opinia lekarzy, z której wynika, że stan zdrowia może uniemożliwić Kameruńczykowi udział w procesie.

Dzisiejsza „Rzeczpospolita” napisała, że mężczyzna odmówił przyjmowania leków antyretrowirusowych w areszcie i dlatego został przewieziony do warszawskiego szpitala zakaźnego na Woli.

Jeśli Simon Mol zacznie się leczyć i poczuje się lepiej, teoretycznie będzie mógł wyjść ze szpitala, bo jest wolnym człowiekiem i nikt go nie pilnuje. Sąd będzie sprawdzał jego stan, ale takie sprawdzanie trwa czasem kilka dni. Sędziowie nie obawiają się jednak, że Kameruńczyk nagle zniknie. Jego stan jest taki, że na szybką poprawę nie ma nadziei. Nie można określić, kiedy nastąpi poprawa i czy w ogóle nastąpi - mówi sędzia Wojciech Małek:

Sędzia Małek dodaje że jeśli Simon Mol podda się leczeniu i jego stan się poprawi, proces zostanie wznowiony.