Obrona kardiochirurga Mirosława G. domaga się obejrzenia wszystkich nagrań, jakie Centralne Biuro Antykorupcyjne dokonało w gabinecie lekarza. Chodzi o 500 godzin nagrań z ukrytej kamery.

Materiał, który został dołączony do akt sprawy, jest bardzo obszerny. Nie mniej jednak zawiera bardzo wiele sytuacji przemawiających na korzyść naszego klienta. Uważam więc, że sąd z tymi materiałami powinien się zapoznać - stwierdziła mecenas Magdalena Bentkowska-Kiczor.

Doktor G. zaznaczył podczas sobotniej rozprawy, że na nagraniach nie ma dowodów na to, by miał on żądać łapówek od pacjentów; są jedynie urywki pewnych sytuacji. Są tam sceny, że pacjenci chcą mi coś dać, a tego nie biorę - podkreślił.

Mirosław G jest oskarżony o kilkadziesiąt przestępstw korupcyjnych. Grozi mu kara do 10 lat więzienia.