Warszawska prokuratura chce zwrócić się do sądu o odroczenie rozpoczęcia procesu pułkownika Jana Lesiaka, oskarżonego o inwigilowanie prawicy w latach 90. - dowiedziało się RMF FM. Prokuratora argumentuje, że nie zdąży z przygotowaniem akt, które ABW zgodziła się ostatnio odtajnić.

Kiedy ruszy proces Lesiaka? Wszystko zależy od decyzji sądu, a ta może zależeć od tego, ile czasu potrzebują jeszcze prokuratorzy na odtajnienie akt, bo ustalone są już terminy kilku rozpraw. Być może w tej konkretnej sprawie sąd dojdzie do wniosku, że jawność ma znaczenie dla wiarygodności dowodów i dlatego sąd zdecyduje się poczekać na odtajnienie tych dokumentów - mówi rzecznik sądu Wojciech Małek.

Na czasie zależy prokuratorom. Chcą by już początek procesu Lesiaka odbył się – na ile to możliwe – przy otwartej kurtynie. Duże znaczenie miałoby chociaż odtajnienie dużej części uzasadnienia do aktu oskarżenia - stwierdza prokurator Maciej Kujawski.

Prawdopodobny jest też scenariusz, że proces ruszy jutro, ale będzie utajniony, a kurtyna opadnie, gdy prokuratorzy sprawdzą 20 tomów akt. Być może zdążą do 25 września, kiedy zeznawać ma premier Kaczyński.