Od kilku dni dzieci z dwóch małych wsi w woj. zachodniopomorskim nie chodząco szkoły albo spóźniają się na lekcje. Mają bowiem problem z dojazdem. PKP zmieniły rozkład jazdy, a PKS nie dostosował do zmian swojego rozkładu.

Dzieci nie mogą dojechać na stację kolejową, by dalej pociągiem dojechać do szkoły. Rodzice denerwują się, bo już kupili bilety miesięczne na autobus, z którego dzieci i tak korzystać nie mogą.

Michał Lidwin, wójt gminy Widuchowa rozkłada ręce, bowiem od niego nie zależy, jak kursują autobusy i pociągi. Obiecał jednak poprosić o zmianę rozkładu prywatnego przewoźnika. Czy ten się zgodzi? Na razie nie wiadomo. Posłuchaj reporter RMF FM Pawła Żuchowskiego: