Podejrzany o korupcję prezydent Zawiercia nie może sprawować swojej funkcji. Taką decyzję podjęła prokuratura. To był jeden z warunków zwolnienia samorządowca z tymczasowego aresztu.

Mężczyźnie nie wolno wchodzić do budynku urzędu miasta w Zawierciu, a także do siedziby powiatu. Gdyby złamał ten zakaz, może interweniować policja. Poza tym bliscy prezydenta musieli wpłacić też za niego 100 tysięcy złotych kaucji.

Prezydent Zawiercia nie zamierza znikać z lokalnej polityki. Co prawda w wyborach prezydenckich startować nie zamierza, ale będzie chciał zdobyć mandat radnego powiatu. Prokuratura nie wyklucza stawiania mu kolejnych zarzutów.

Prezydent Zawiercia został zatrzymany w lipcu. Prokuratura postawiła mu m.in. zarzuty korupcji oraz udziału w tzw. zmowie przetargowej. Podejrzany nie przyznał się do winy. W tymczasowym areszcie spędził prawie 4 miesiące.