Prezydent Lech Kaczyński nie przewiduje ułaskawienia Jakuba T., Polaka skazanego na podwójne dożywocie za gwałt w Wielkiej Brytanii. Nic o tym nie wiem i raczej gwałcicieli nie ułaskawiam - powiedział prezydent dziennikarzom w Wilnie. W ten sposób skomentował prasowe informacje, że Polak skazany przez brytyjski sąd może zwrócić się o ułaskawienie.

W sobotę ulicami Poznania przeszedł marsz w obronie skazanego. Prawie sto osób, znajomych i krewnych Jakuba T. zbierało podpisy pod petycją popierającą skargę konstytucyjną na Europejski Nakaz Aresztowania.

Jeżeli zawiodą wszystkie inne możliwości, Jakub T., Polak skazany przez brytyjski sąd za gwałt na Brytyjce, może zwrócić się do prezydenta o ułaskawienie. Specjaliści twierdzą, że prawo na to pozwala - pisze "Życie Warszawy".

Taka możliwość od strony formalnej wchodzi w grę. Ale dopóki „piłka w grze”, za wcześnie przesądzać, czy wystąpimy o ułaskawienie - mówi "ŻW" mec. Mariusz Paplarczyk, jeden z polskich obrońców studenta z Poznania skazanego przez sąd w Exeter na podwójne dożywocie za gwałt i uszkodzenie ciała 48-letniej Brytyjki.

Po ewentualnych staraniach o łaskę będzie można się zastanawiać, kiedy wyrok w sprawie Jakuba T. będzie prawomocny. Teraz - jak mówi mec. Paplarczyk - kluczowa jest decyzja dotycząca wniesienia apelacji, którą w brytyjskim systemie prawnym stosuje się niezwykle rzadko. O tym, czy apelacja będzie, zdecyduje brytyjski radca królewski Andrew Langdon.

Jeżeli nie uda się nic wskórać przed brytyjskim sądem i wyrok zostanie utrzymany, jedyną szansą Polaka będzie prezydencka łaska. Po uprawomocnieniu się wyroku Jakub T. może się o nią ubiegać - przyznaje profesor Piotr Kruszyński, karnista z Uniwersytetu Warszawskiego.