Wciąż jeszcze żyjemy w świecie, w którym siła znaczy czasami więcej niż prawo- mówił prezydent Bronisław Komorowski w Święto Wojska Polskiego. Konflikt rosyjsko-ukraiński pokazał wyraźnie, że nie wszystkie narody naszego regionu mogą żyć bezpiecznie - podkreślił.

Prezydent zaznaczył, że Święto Wojska Polskiego to okazja by przypomnieć, że wolność nie jest dana raz na zawsze, trzeba ją stale chronić, umacniać i cenić. Jesteśmy odpowiedzialni za siłę niepodległego państwa polskiego, za jego armię. Jesteśmy współodpowiedzialni za siłę Sojuszu Północnoatlantyckiego, do którego dołączyliśmy 15 lat temu, w ramach polskiej drogi poprzez odzyskaną niepodległość. Koniec "zimnej wojny", upadek Związku Sowieckiego, rozwiązanie Układu Warszawskiego zmieniły świat na lepsze. Mamy w tym swój ważny, polski udział - mówił prezydent zauważając, że przypominali o tym niedawno przywódcy wolnego świata, którzy przybyli do Warszawy na uroczyste obchody zwycięstwa wyborczego 4 czerwca 1989 r.  

Konflikt rosyjsko-ukraiński pokazał jednak wyraźnie, że nie wszystkie narody naszego regionu mogą żyć bezpiecznie. Nie wszyscy mogą cieszyć się stabilną wolnością - mówił.   

W jego ocenie "widać, że konflikt zbrojny to wciąż brutalna rzeczywistość Europy Wschodniej, a nie tylko egzotycznych konfliktów na odległych kontynentach". Bo to w Europie doszło do aneksji Krymu. To w Europie udziela się zbrojnego wsparcia separatystom. To w Europie zestrzelono cywilny, pasażerski samolot z dziećmi na pokładzie. Dlatego świat musi przestać żyć złudzeniami - jeszcze za wcześnie, by ogłaszać, że szlachetność zwyciężyła nad przemocą, a konflikt zbrojny to tylko cząstka złych wspomnień, bolesnej historii - podkreślił prezydent.

Przemoc - jak obserwujemy - to niestety wciąż stosowana metoda realizacji, osiągania celów politycznych. Wciąż jeszcze żyjemy w świecie, w którym siła znaczy czasami więcej niż prawo. Te wydarzenia niepokoją nas i przywołują trudne, bolesne wspomnienia z historii. W takim nastroju obchodzimy dzisiaj Święto Wojska Polskiego, wyrosłe z tradycji polskiego zwycięstwa nad bolszewikami w roku 1920 - dodał.

Zwyciężyliśmy w 1920 roku i dzisiaj, tak jak wtedy, racja jest po naszej stronie. Ale dzisiaj inaczej niż wtedy stanowimy część większej wspólnoty strategicznej. Mamy więc możliwość odstraszania i powstrzymywania przed możliwą agresją. Ale gdyby mimo to do niej doszło, tak jak wtedy, jesteśmy zdolni obronić naszą niepodległość, naszą wolność. Bo to ten sam naród, to samo państwo polskie, to samo Wojsko Polskie - podkreślił prezydent.

(mpw)