Prezydent nie stanie przed sejmową komisją śledczą, badającą tzw. aferę Rywina - zdecydowali posłowie. Wszyscy są równi wobec prawa, ale są też i równiejsi - komentowali opozycyjni parlamentarzyści.

Za wezwaniem prezydenta przed komisję sejmową głosowali: Józef Szczepańczyk (PSL), Renata Beger (Samoobrona), Jan Rokita, (PO), Zbigniew Ziobro (PiS), Bohdan Kopczyński (niezrzeszony). Przeciwko byli: Jerzy Szteliga (SLD), Stanisław Rydzoń (SLD), Tomasz Nałęcz (UP), Bogdan Lewandowski (SLD), Anita Błochowiak (SLD).

Wcześniej Jan Rokita zgłosił wniosek, by Trybunał Konstytucyjny rozstrzygnął, czy prezydent może stanąć przed komisją. Jednak jego wniosek także nie uzyskał większości. Zachodzi spór kompetencyjny czy można wezwać, czy nie można wezwać, a przesądzenie tego sporu jest kluczowe dla decyzji członków komisji - uzasadniał Rokita.

Posłowie przez prawie 3 godziny przestawiali swoje opinie na temat, czy Aleksander Kwaśniewski powinien zeznawać jako świadek. I tak na przykład Zbigniew Ziobro z PiS-u mówił: Jeśli prezydent nie zostanie przesłuchany przez komisję, nie dowiemy się o wielu istotnych okolicznościach sprawy Rywina, wiele ważnych pytań pozostanie bez odpowiedzi, a okaże się jedynie, że w Polsce wobec prawa są równi i równiejsi.

Ponadto poseł PiS podkreślił, że spośród przekazanych komisji opinii ekspertów, trzy uznają, że nie ma prawnych przeszkód, by wezwać prezydenta przed komisję śledczą.

Z kolei Bogdan Lewandowski z SLD twierdził, iż ze względu na troskę o państwo komisja powinna zrezygnować z wzywania prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego. Aby przygotować raport posłom powinno wystarczyć zeznania prezydenta w prokuraturze – mówił. Posłuchaj relacji warszawskiego reportera RMF Tomasza Skorego:

Przypomnijmy. Wniosek o przesłuchanie prezydenta złożyła pod koniec marca Renata Beger z Samoobrony. Uzasadniając swoją propozycję, powołała się na notatkę, jaką prezydent otrzymał od Lwa Rywina 28 lipca ubiegłego roku na turnieju tenisowym w Sopocie. Producent przedstawił w niej własną wersję wydarzeń z lipca ub. roku.

Prawdopodobnie we wrześniu pojawi się podsumowanie i pisemny dokument efektów pracy sejmowej komisji śledczej, powołanej do zbadania tzw. afery Rywina. Roboczą wersję sprawozdania komisji ma przygotować jej przewodniczący Tomasz Nałęcz.

Czekamy jeszcze na pewne ekspertyzy z Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Toczą się jeszcze pewne postępowania i chociażby dlatego pośpiech nie ma sensu - mówi Nałęcz i dodaje, że dokument będzie liczył kilkaset stron, dlatego jego sporządzenie musi potrwać.

07:25