​Zarzuty są absurdalne, sprawa została wyjaśniona - podkreśliła prezydent Łodzi Hanna Zdanowska w oświadczeniu wydanym po tym, jak do Sądu Rejonowego dla Łodzi-Śródmieścia trafił akt oskarżenia przeciwko niej.

​Zarzuty są absurdalne, sprawa została wyjaśniona - podkreśliła prezydent Łodzi Hanna Zdanowska w oświadczeniu wydanym po tym, jak do Sądu Rejonowego dla Łodzi-Śródmieścia trafił akt oskarżenia przeciwko niej.
Zdjęcie ilustracyjne /Kuba Kaługa /RMF FM

Prokuratura Okręgowa w Gorzowie Wielkopolskim zarzuciła prezydent Łodzi poświadczenie nieprawdy w dokumentach w celu uzyskania kredytu przez jej partnera Włodzimierza G. Skierowany w piątek do sądu w Łodzi akt oskarżenia obejmuje obie osoby. Grozi im kara do pięciu lat pozbawienia wolności.

W wydanym w poniedziałek oświadczeniu prezydent Zdanowska zaznaczyła, że "zarzuty są absurdalne, sprawa została wyjaśniona".

Sąd już raz w tej sprawie przyznał mi rację i uznał, że prokuratura nie miała prawa postawić mi jednego z zarzutów i prowadzić postępowania. Sama prokuratura w czerwcu tego roku ostatecznie umorzyła główny postawiony mi zarzut. Jeden z kredytów został już przeze mnie spłacony, a drugi jest regularnie spłacany przez mojego partnera. Bank nie poniósł żadnej szkody. Jestem niewinna, nie zrobiłam nic złego - oświadczyła Zdanowska.

Prezydent Łodzi podkreśliła również, że sprawa nie ma żadnego związku ze sprawowaną przez nią funkcją. Dotyczy moich prywatnych rozliczeń z partnerem - wyjaśniła.

Poprosiła media o podawanie pełnych imion i nazwisk oraz wizerunków.

Prokuratura: Prezydent miała poświadczyć nieprawdę

Zdaniem prokuratury Zdanowska miała złamać prawo w 2008 r., pomagając przygotować poświadczające nieprawdę dokumenty będące podstawą do uzyskania przez mężczyznę kredytu na zakup mieszkania.

Hanna Z. została oskarżona o przedłożenie poświadczającego nieprawdę dokumentu w postaci aktu notarialnego, w którym złożyła nieprawdziwe oświadczenie o wcześniejszym otrzymaniu od Włodzimierza G. części ceny w kwocie 50 tys. zł za sprzedaż lokalu mieszkalnego. To miało istotne znaczenie dla uzyskania kredytu, gdyż potwierdzało wniesienie wkładu własnego. Na podstawie tych dokumentów Włodzimierz G. uzyskał 200 tys. zł kredytu na zakup mieszkania w Łodzi od swojej partnerki - powiedział rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gorzowie Wielkopolskim Roman Witkowski.

Dodał, że tym samym oskarżeni działali na szkodę banku. Włodzimierz G. ma zarzut posługiwania się nieprawdziwymi dokumentami w celu uzyskania kredytu.

Śledztwo w tej sprawie prowadziło Centralne Biuro Śledcze Policji. Pod koniec lutego zeszłego roku sprawa została przekazana gorzowskiej prokuraturze na mocy postanowienia Prokuratora Generalnego. W Gorzowie postępowanie ruszyło w marcu 2016 r.

W kwietniu gorzowska prokuratura w ramach tego samego śledztwa umorzyła przedstawiony Zdanowskiej zarzut uzyskania przez nią kredytu. Śledczy uznali, że kredyt ten został przez nią spłacony zanim wszczęto postępowanie karne w sprawie, a bank udzielający kredytu nie ma wobec niej żadnych roszczeń.

W tym przypadku chodziło o kredyt w wysokości 500 tys. zł, który prezydent Łodzi zaciągnęła w 2009 r. na sfinansowanie zakupu od Włodzimierza G. działki zabudowanej w Łodzi.


(łł)