Prezydent Gorzowa Wielkopolskiego prosi premiera o interwencję w sprawie decyzji Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Szczecinie. Nakazał on wycofać lodołamacze kruszące lód na Warcie. Tadeusz Jędrzejczak podkreślał, że jednostki nie wykonały jeszcze swej pracy i wbrew temu co mówi zarząd, w Warcie nadal utrzymuje się wysoki poziom wody.

Ta decyzja była dla mnie zaskoczeniem - mówił prezydent Gorzowa. Pierwszy raz zdarzyło się, że lodołamacze, które miały kruszyć lód na Warcie, zostały wycofane w połowie akcji.

Mamy nadzieję, że ta decyzja zostanie cofnięta - powiedział Jędrzejczak. W Warcie nadal utrzymuje się wysoki poziom wody - zaznaczył. Z tego powodu w dwóch dzielnicach - Zawarciu i Zakanalu dochodzi do podtopień w piwnicach. Na zagrożonym terenie znajduje się ok. 2 tys. budynków mieszkalnych i 23 gospodarstwa rolne. W pierwszej kolejności władze są przygotowane do ewakuacji ok. 500 osób.

Dyrektor wydziału bezpieczeństwa i zarządzania kryzysowego Lubuskiego Urzędu Wojewódzkiego Jarosław Śliwiński decyzję szczecińskiego RZGW tłumaczył dziś, mówiąc: Spadek niskich temperatur jest coraz bardziej niebezpieczny. Następuje też powolny wzrost wody na Odrze. Udrożnienie tej rzeki ma ogromne znaczenie dla samej Warty.

Sytuacja na Noteci się uspokaja, górna Warta też ma stabilne poziomy wód, dlatego decyzja o wycofaniu lodołamaczy nie powinna mieć znaczącego wpływu na Gorzów Wielkopolski - powiedział kapitan Jerzy Hopfer z Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Poznaniu.

Poziom Warty w mieście wynosi obecnie 541 cm, przy stanie alarmowym 420 cm. Lodołamacze kruszyły lód na Warcie w woj. lubuskim od ubiegłej środy.

W woj. zachodniopomorskim wciąż przekroczone są stany alarmowe na Odrze, m.in. na wodowskazach w Gozdowicach, Gryfinie i Widuchowej. Jezioro Dąbie jest całkowicie skute lodem - poinformowało MSWiA.