Prezydent François Hollande zafundował swojej nowej wybrance serca prestiżowe stanowisko! – twierdzą oburzone francuskie media. Tygodnik „Le Canard Enchaine” ujawnił, że paryska aktorka Julie Gayet, z którą szef państwa ma romans, weszła – na mocy decyzji minister kultury – w skład jury renomowanej Francuskiej Akademii w Rzymie.

Członkami jury stworzonej w XVII wieku Francuskiej Akademii w Rzymie, która przyznaje stypendia artystom i naukowcom z całego świata, są zazwyczaj wybitne osobistości. Ujawniona przez "Le Canard Enchaine" informacja wywołała tak wielkie oburzenie nadsekwańskich mediów, że rząd natychmiast wrzucił wsteczny bieg i nominacja kochanki prezydenta została odwołana. Ministerstwo Kultury przekonuje nawet, że nigdy jej nie było, choć wcześniej oficjalny komunikat w tej sprawie opublikowany został w internecie.

François Hollande odmówił we wtorek tłumaczenia się na konferencji prasowej w Paryżu ze swego życia osobistego. Sprawy prywatne należy rozwiązywać prywatnie. Każdy w życiu osobistym może przechodzić trudne chwile - oznajmił czyniąc aluzje do pobytu w szpitalu Pierwszej Damy Francji Valerie Trierweiller, która trafiła pod opiekę lekarzy zszokowana niewiernością prezydenta. Stwierdzono u niej "bardzo silny wstrząs emocjonalny".

Prezydent wyraził "totalne oburzenie" czwartkową publikacją magazynu "Closer", który napisał o jego romansie z 41-letnią aktorką Julie Gayet. Hollande podkreślił, że jest to "pogwałcenie wolności osobistej".

Trietrweiler jest partnerką życiową Hollande’a od 2007 roku, kiedy to rozstał się z dawną socjalistyczną kandydatką na urząd prezydenta Segolene Royale, z którą ma czworo dzieci. Związek, który trwał ponad ćwierć wieku, rozpadł się po odkryciu przez Royal romansu partnera z Trierweiler. Hollande zapewniał wtedy, że Valerie Trierweiler jest "kobietą jego życia".

(mal)