Zrobimy wszystko, by straty, które się tu pojawiły, zostały jak najszybciej usunięte; pomoc bezpośrednia już dotarła na konto tu w powiecie, w gminie Myślenice - powiedział w Głogoczowie premier Mateusz Morawiecki. Szef rządu przebywał na terenach dotkniętych podtopieniami.

W nocy z soboty na niedzielę przez kilka powiatów Małopolski przeszły nawałnice, które spowodowały gwałtowne wezbranie wód w rzekach i potokach, podtopienia budynków i dróg. Premier Mateusz Morawiecki w niedzielę wieczorem odwiedził m.in. Głogoczów.

Obejrzeliśmy ogromne straty, których doznali mieszkańcy, także w pobliskich Krzyszkowicach i w całym powiecie myślenickim, duże straty związane z bardzo gwałtowną ulewą. 100 milimetrów na metr kwadratowy w bardzo krótkim czasie doprowadziło do tego, że właściwie ta niewielka rzeczka, potok, potoczek, (...) przelała wały trzymetrowe - powiedział szef rządu.

Podkreślił, że w wyniku gwałtownej powodzi zalanych zostało kilka gospodarstw, na szczęście nikomu nic się nie stało. Premier zaznaczył, że "wszystkie służby tutaj stanęły na wysokości zadania".

"Nie będziemy załamywać rąk, tylko będziemy to wszystko odbudowywać "

Tutaj, z Małopolski możemy obiecać, że zrobimy wszystko, by te straty, które się tu pojawiły, zostały jak najszybciej usunięte, a także pomoc finansowa, ta bezpośrednia, jak poinformował mnie pan wojewoda, (...) już dotarła na konto tu w powiecie, w gminie Myślenice i będziemy starali się pomagać jak najszybciej - zadeklarował premier.

Podkreślił, że ucierpiała też infrastruktura gminna. Remonty dróg, które wykonaliśmy, modernizacja, budowa dróg, które wykonaliśmy w ostatnim czasie niestety także ucierpiały. Ale na pewno nie będziemy załamywać rąk, tylko będziemy to wszystko odbudowywać - zapewnił.

Premierowi w Głogoczowie towarzyszył wojewoda małopolski Łukasz Kmita, który razem z szefem rządu uczestniczył tam w posiedzeniu sztabu kryzysowego. Poinformował, że podjął wspólnie z burmistrzem decyzję o szybkiej wypłacie pierwszych zasiłków dla najbardziej potrzebujących. 192 tysięcy złotych pomocy zostało już zadysponowane, pieniądze jutro rano trafią na konta poszkodowanych - zapowiedział.

Podkreślił, że wszystkie służby podległe wojewodzie małopolskiemu, policja, straż pożarna i WOT, pomagają poszkodowanym mieszkańcom.

Wskazał, że już są informacje o przejściu burz przez kolejne gminy w Małopolsce. Są to między innymi Radłów, Żabno, Lisia Góra - wymienił. To kolejne samorządy, gdzie występują podtopienia i zostały zerwane dachy - powiedział.

Kmita dodał, że prewencyjnie ewakuowano dzieci z czterech obozów na terenie województwa.

Premier do poniedziałku zostaje w Małopolsce

W związku z sytuacją powodziową i zapowiadanymi dalszymi opadami premier Mateusz Morawiecki zdecydował o pozostaniu w Małopolsce do poniedziałku. "Tutaj, w powiecie myślenickim, mieszkańcy doznali ogromnych strat związanych z gwałtowną ulewą. Na szczęście nikomu nic się stało, ale nigdy wcześniej nie widziano tu takiej powodzi. Jesteśmy wszędzie tam, gdzie tylko możemy synchronizować pracę służb mundurowych. Bardzo dziękuję wszystkim za mobilizację i profesjonalizm, bo wszystkie służby działają tutaj naprawdę bardzo sprawnie i ofiarnie" - napisał premier wieczorem na Facebooku.

IMGW wydał ostrzeżenia trzeciego stopnia

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał w niedzielę ostrzeżenie trzeciego, najwyższego stopnia, dla woj. podkarpackiego i małopolskiego, a także dla południowych powiatów woj. śląskiego i lubelskiego. Prognozowane są burze. Mogą im towarzyszyć ulewne opady deszczu do 70 l/m kw., a lokalnie w przypadku kumulacji opadów nawet do 100 l/m kw. W czasie burz porywy wiatru mogą osiągnąć do 100 km/h. Miejscami może spaść grad.

W sobotę i niedzielę strażacy interweniowali w Małopolsce kilkaset razy. Ponad 200 zgłoszeń napłynęło z powiatu myślenickiego, gdzie największe szkody ulewne deszcze spowodowały w gminach Myślenice, Tokarnia i Sułkowice. W niektórych rejonach tego powiatu spadło ok. 100 litrów wody na metr kwadratowy.

Straty po ulewie

Jak powiedział PAP rzecznik małopolskiej straży pożarnej Sebastian Woźniak, w powiecie myślenickim podtopionych zostało ok. 200 budynków mieszkalnych i gospodarczych - od rana strażacy wypompowywali z nich wodę. Wysokowydajne pompy były używane do likwidacji rozlewiska w Głogoczowie o pow. ok. 2 ha. Z sześciu zalanych budynków ewakuowano 22 mieszkańców. W Głogoczowie woda zalała drogę krajową nr 7, czyli "zakopiankę" i przez trzy godziny trasa w tym miejscu była zablokowana. W Krzyszkowicach zostały uszkodzone co najmniej trzy mosty i zalana oczyszczalnia ścieków.

Niespokojnie było też w innych miejscach Małopolski. Stany alarmowe przekroczyły Skawinka w Radziszowie i Szreniawa w Biskupicach. W Skawinie ogłoszono alarm powodziowy.

Dużo pracy strażacy mieli w Witanowicach w powiecie wadowickim, gdzie woda spływająca wraz z błotem z pól zalała ok. 20 budynków i drogi lokalne. W Radziszowie strażacy workami z piaskiem umacniali i podnosili koronę wału przy Skawince - w tym miejscu po południu sytuacja się ustabilizowała.

W powiecie gorlickim zapadła decyzja o ewakuacji obozu harcerskiego z miejscowości Czarne. 107 dzieci i pięciu opiekunów przeniosło się do szkoły w Kobylance. Po południu ulewy przeszły nad powiatem tarnowskim - strażacy odebrali kilkadziesiąt zgłoszeń z Lisiej Góry - dotyczyły one zalanych budynków i zerwanych dachów.

Wieczorem zapadła decyzja o ewakuacji w bezpieczne miejsca kolejnych obozów harcerskich m.in. z Jaworek w pow. nowotarskim oraz Kosarzysk i Witowic Dolnych w pow. nowosądeckim.