Premier Kaczyński ucina spekulacje o ewentualnym wcześniejszym głosowaniu nad samorozwiązaniem Sejmu. Na konferencji zapowiedział, że bez względu na liczbę awantur - głosowanie ma się odbyć 7 września.

Szef rządu uważa, że obecna sytuacja w Sejmie świadczy o wielkiej kompromitacji opozycji. Kaczyński podkreślił, że jeśli SLD poprze wniosek, Sejm zostanie rozwiązany, a - jak dodał - nawet przy sprzeciwie Sojuszu można doprowadzić do przyspieszonych wyborów parlamentarnych w ramach tzw. trzech kroków konstytucyjnych.

Klucz do wyborów leży jednak zdaniem premiera z rękach PO.To jest wyłącznie decyzja PO: awantury, kompromitacja parlamentaryzmu czy wybory. Donald Tusk za to odpowiada.

Kaczyński zaznaczył, że jedną gigantyczną bzdurą jest mówienie o totalitaryzmie w kraju, gdzie rząd jest codziennie zniesławiany przez opozycję i przez media, nie ma najmniejszych ograniczeń dla działalności opozycji, partii politycznych, mediów, a rząd ma ograniczony wpływ na gospodarkę.

Premier podkreślił też, że opozycja blokując prace parlamentu szkodzi Polsce m.in. w sprawie Euro 2012, która powinna być traktowana jako ponadpartyjna.

Pytany, czy PiS sonduje możliwość powrotu do koalicji np. z LPR odparł, że decyzja ze strony PiS (o wyborach) zapadła już dawno temu. Dodał, że PiS liczy na bardzo dobry wynik wyborczy.