To nie Polska się izoluje. To jest próba izolowania Polski przez Niemcy – tak premier Kaczyński skomentował ignorowanie przez Berlin polskiego postulatu dotyczącego systemu głosowania w Radzie Unii Europejskiej. Jak dowiedział się RMF FM, polskie żądania zostały częściowo spełnione.

Polski negocjator Marek Cichocki ujawnił w Brukseli, że Polska nie będzie się upierać przy systemie pierwiastkowym, jeśli jakiś kraj przedstawi inną, lepszą propozycję. Musi ona jednak uwzględniać następującą zasadę: Równy udział wszystkich obywateli w systemie podejmowania decyzji, bez względu na to z jakiego kraju ci obywatele pochodzą - stwierdził Cichocki.

Wygląda więc na to, że polska strona jest gotowa do kompromisu, a słynne hasło o umieraniu za pierwiastek to tylko gra dyplomatyczna. Zobaczymy jak naszą bardziej ugodową postawę przyjmą inne państwa UE. Początek szczytu w Brukseli w czwartek.

Jak dowiedział się RMF FM, polski postulat w sprawie ważenia głosów został częściowo spełniony. W najnowszym dokumencie przedstawionym przez Niemcy przed szczytem w Brukesli nie wyklucza się o dyskusji o podziale głosów.

Na szczycie unijnym 21-22 czerwca przywódcy państw UE mają przyjąć mandat dokładnie określający, które fragmenty obecnego projektu eurokonstytucji zostaną zmienione podczas negocjacji w ramach Konferencji Międzyrządowej. Konferencja ma do końca 2007 roku opracować nowy dokument.

Warszawa chce, by na Konferencji przedyskutowano sprawę głosowania w Radzie UE i proponuje, by przyjęty w eurokonstytucji system podwójnej większości państw i obywateli zastąpić tzw. systemem pierwiastkowym, który wzmacnia małe i średnie kraje, a osłabia największe - jak Niemcy.

Niemieckie przewodnictwo proponuje ograniczenie negocjacji nad nowym traktatem do zaledwie sześciu konkretnych spraw. Są to: symbole UE i pierwszeństwo prawa unijnego nad krajowym, zmiany w terminologii, ewentualne włączenie do traktatu unijnej Karty Praw Podstawowych, szczegóły europejskiej polityki zagranicznej, określenie i rozdzielenie kompetencji narodowych i unijnych oraz rola, jaka w UE powinna przypaść narodowym parlamentom.

Już wiadomo, że Polska odrzuci niemiecką propozycję, aby budzący sprzeciw naszego kraju system głosowania w Radzie UE zaczął obowiązywać nie od 2009 r. a dopiero od 2014 r.