Nadmierna prędkość to prawdopodobna przyczyna dwóch wypadków tramwajów w Krakowie. W poniedziałek na skrzyżowaniu ulic Stradomskiej i Dietla w wypadku zginął mężczyzna, druga osoba została ciężko ranna. Wczoraj w tym samym miejscu tramwaj ponownie wypadł z torów.

Jeździmy szybko, bo do tego zmusza nas rozkład jazdy - mówi jeden z krakowskich motorniczych. Wieczorem rozkłady są bardzo wyżyłowane, tzw. skrócone i czas nie pozwala, aby jechać powoli - dodaje.

Czy faktycznie rozkłady jazdy są bardzo napięte? Rozkłady jazdy są tak ustawiane, jak mamy świadomość tego, jakie są ograniczenia prędkości w danym momencie; jaka jest sytuacja na mieście i jaka jest odległość między przystankami - mówi Bożena Pękala, rzecznik Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacji w Krakowie.

Motorniczy mają swoje związki zawodowe. Dlaczego nie zwrócą uwagi, żeby coś zmienić, skoro nie dają rady? - pyta Pękala. Rzeczniczka MPK nic jednak nie wie, czy wcześniej pracownicy MPK zgłaszali uwagi dotyczące rozkładów jazdy.

Specjalna komisja bada również stan torowiska, na którym doszło do dwóch wypadków. Jego stan również mógł być jedną z przyczyn wykolejenia się tramwajów.