Od początku września z objawami grypy i zakażeń grypopodobnych trafiło do lekarzy ponad 683 tys. osób, o prawie 140 tys. więcej niż w tym samym okresie 2013 r. - poinformował Ogólnopolski Program Zwalczania Grypy. Przewodniczący Rady Naukowej Instytutu Oświaty Zdrowotnej Fundacja Haliny Osińskiej prof. Adam Antczak podkreśla, że na razie liczba zakażeń grypowych i grypopodobnych nie odbiega od spokojnych sezonów lat ubiegłych.
Pediatra i ekspert Ogólnopolskiego Programu Zwalczania Grypy dr
hab. Ernest Kuchar zwraca uwagę, że prawie 30 proc. tych zakażeń (ponad 193 tys.)
stwierdzono u dzieci do czwartego roku życia. Dzieci w pierwszych dwóch
latach życia trafiają do szpitala z powodu grypy równie często jak osoby
starsze – zauważa.
Zdaniem dr. Kuchara rodzice powinni pamiętać, że najlepszą ochronę
przed grypą zapewnia szczepienie, które w przypadku tej choroby zalecane jest u
maluchów już od szóstego miesiąca życia. Przypomina, że "grypa to poważna
choroba, której ewentualne powikłania mogą niekorzystnie wpłynąć na przyszłość
zdrowotną małego pacjenta".
Według specjalisty dzieci do czwartego roku życia są szczególnie narażone
na niebezpieczne powikłania, m.in. na zapalenie ucha środkowego, płuc czy
oskrzeli. Rodzice w Polsce jednak wciąż niechętnie szczepią maluchy przeciwko
grypie. Jednym z głównych powodów są liczne mity i nieporozumienia, jakie krążą
na temat szczepień przeciw grypie – uważają eksperci OPZG.
Grypa to choroba zakaźna, rozprzestrzeniająca się drogą kropelkową.
Wywołuje ją wirus, który ma dużą skłonność do mutacji. Od lat najskuteczniejszą
metodą ochrony przed nią niezmiennie są szczepienia. WHO monitoruje zmienność
wirusa grypy i dwa razy w roku rekomenduje producentom skład szczepionek
przeciw grypie na dany sezon. Dlatego ważne jest, aby co roku szczepić się
przeciw grypie. Powinny to robić w szczególności osoby z grup ryzyka powikłań
pogrypowych, przede wszystkim ludzie po 65. roku życia oraz małe dzieci.