Po tygodniach bezowocnych i żmudnych dla opinii publicznej a także kompletnie nieczytelnych negocjacji sytuacja na prawicy zaczyna się podobno wyjaśniać. Wszystko wskazuje na to, że powstaną co najmniej dwa prawicowe komitety wyborcze: Przymierze Prawicy pójdzie do wyborów z komitetami wyborczymi "Prawo i Sprawiedliwość" braci Kaczyńskich.

Najpewniej też jeszcze dzisiaj Ruch Odbudowy Polski zdecyduje o przystąpieniu do komitetu wyborczego tworzonego przez resztki AWS-u, pod kierownictwem Jerzego Buzka. W tej sytuacji niejasny pozostanie jedynie los ciała politycznego znanego jako "spółdzielnia" czyli działaczy Ruchu Społecznego AWS skupionych wokół Janusza Tomaszewskiego. "To naturalny wybór" - tak Kazimierz Michał Ujazdowski lider Przymierza Prawicy tłumaczy stworzenie wspólnego komitetu wyborczego z braćmi Kaczyńskimi: "To jest przedsięwzięcie ludzi wiarygodnych, ludzie którzy mają za sobą dobre dokonania w dziedzinie polityki, w dziedzinie ustawodawstwa, skupione wokół wyrazistego programu i popularnego przywódcy". Decyzja Przymierza Prawicy rozczarowała zwolenników jednej listy prawicowej m.in. Andrzeja Szkarada z Ruchu Społecznego AWS. Ryszard Wawryniewicz z ZChN sugeruje, że decyzja Przymierza Prawicy ma charakter koniunkturalny: "Widocznie uznali, że z niektórymi przyjaciółmi i kolegami nie jest im po drodze. Być może uznali, że tamta lista gwarantuje większe szanse powodzenia". Przymierze Prawicy przerwało sen niektórych polityków o wspólnej prawicowej liście wyborczej. Do wyborów prawica pójdzie podzielona, ale to wbrew pozorom może jej wyjść na dobre. Ordynacja wyborcza promuje bowiem ugrupowania małe i średnie.

17:00