Pracownica Urzędu Skarbowego w Piekarach Śląskich przez siedem lat systematycznie kradła pieniądze podatników - ustalił reporter RMF FM Marcin Buczek. Na razie policja zgromadziła dowody na przywłaszczenie ponad 60 tysięcy złotych. Zdaniem funkcjonariuszy, kobieta mogła jednak ukraść ponad 200 tysięcy.

Kobieta doskonale wiedziała co i jak robić - mówią naszemu reporterowi śląscy policjanci. Fałszowała dokumenty skarbowe i przekazy pocztowe, a ponieważ - jako starszy kontroler skarbowy - miała dostęp do systemu komputerowego urzędu, tworzyła własne fikcyjne kartoteki, by wreszcie na koniec przelewać pieniądze, głównie na swoje konto.

Aby nie zwracać niczyjej uwagi, przelewała zwykle od kilkuset do najwyżej kilku tysięcy złotych, czyli tyle ile np. urząd zwraca podatnikom.

Od kilku tygodni była obserwowana. Policjanci dostali anonimową informację. W jej mieszkaniu podczas przeszukania znaleziono około trzystu dokumentów, których nikomu z urzędu skarbowego wynosić nie wolno.

Urzędniczka została dziś tymczasowo aresztowana na trzy miesiące. Zanim sąd podjął taką decyzję, dostała też dyscyplinarne zwolnienie z pracy.