W długi weekend majowy w Polsce wybuchło ponad 2 tysiące pożarów, w których zginęło 7 osób, a 37 zostało rannych. Od 1 do 5 maja łącznie strażacy interweniowali ponad 5 tysięcy razy - poinformował rzecznik komendanta głównego Państwowej Straży Pożarnej st. bryg. Paweł Frątczak.

W majówkę w pożarze m.in. mieszkania, domu lub samochodu zginęło 7 osób, a 37 zostało rannych. Spośród 2 183 pożarów najwięcej powstało na Mazowszu - 528, na Śląsku - 195 i na Dolnym Śląsku - 178.

Z początkiem maja poprawiła się sytuacja w polskich lasach, gdzie łącznie doszło do 236 pożarów. Najwięcej razy lasy paliły się na Mazowszu - 116, 18 razy w Kujawsko-Pomorskiem i 17 - w Lubuskiem. Wybuchło również 686 pożarów traw lub nieużytków rolnych. Najwięcej również na Mazowszu - 198, a także w Łódzkiem - 54, oraz na Górnym i Dolnym Śląsku - po 48. Wystarczy jednak kilka cieplejszych i suchych dni, by znów zagrożenie pożarowe w lasach wzrosło - zastrzegają strażacy.

Łącznie od 1 do 5 maja strażacy podjęli 5 146 akcji. 2 514 razy wyjeżdżali do miejscowych zdarzeń, a 449 - do fałszywych alarmów.