Pracodawcy, zagrożeni odpływem pracowników, skarżą ich za porzucenie pracy. Do gdańskiego sądu tylko w ostatnich dniach wpłynęło kilka takich pozwów.

Pracodawca ma spore szanse, by wygrać taki proces. Wiele zależy od zapisu w umowie o pracę. Konsekwencje mogą być dla pracownika dotkliwe – np. będzie musiał zapłacić równowartość swojego 3-miesięcznego wynagrodzenia. Może również zostać zobowiązany do zwrotu pieniędzy za szkolenia, kursy i czesne za studia, jeśli opłacał je pracodawca.

Pracodawcy, którzy inwestują w pracownika, liczą na to, że będzie on związany z firmą – mówią gdańscy przedsiębiorcy. Dodają, że firmy coraz chętniej dają różne bonusy pracownikom. Mimo to pracownicy wciąż zmieniają pracę. Najczęstszym powodem są kilkakrotnie większe zarobki, np. w Wielkiej Brytanii.

Zdarza się, że pracodawcy wytaczają procesy nielojalnym pracownikom, choć i tak na nich nie liczą. Koszty pracy są tak duże, że każde odzyskanie pieniędzy daje szansę, aby zainwestować w kolejnego pracownika - tłumaczy jeden z gdańskich przedsiębiorców. W dodatku, kilka wygranych procesów może odstraszyć tych, którzy chcą po angielsku pożegnać się z pracodawcą.