Najlepiej mieć wysoko postawionego wuja, męża, szwagra czy siostrę. Na tym polega polityka prorodzinna, którą politycy skutecznie uprawiają bez względu na partyjną przynależność - czytamy w poniedziałkowym "Fakcie". Zapraszamy do przeglądu prasy.

Poniedziałkowy "Fakt" przygotował zestawienie ludzi, którzy dostali pracę tylko dzięki znajomościom z politykami.

Dziennik wymienia przykłady zwalniania cenionych pracowników, na miejsce których przyjmowani są znajomi rządzących. Żona europosła Platformy Bogusława Sonika  od lat ma posadę w TVP. Była m.in. kierownikiem publicystyki TVP Info, zastępcą dyrektora tej stacji. Właśnie została... doradcą zarządu TVP - donosi Press. Takich przykładów jest więcej - donosi "Fakt".

W poniedziałkowym "Fakcie" przeczytamy także o Jarosławie Kaczyńskim.  Polityk w dniu szczytu protestów zwiazkowców w Warszawie zorganizował w Sejmie seminarium o pracy. Według Kaczyńskiego, niedopuszczalna
jest obecnie wysokość płacy za pracę.

Dziennik ustalił także, że Katarzyna Tusk, córka premiera, ma torebkę za 900 złotych. Premierówna pokazała się z tym drogim przedmiotem na festiwalu filmowym w Gdyni.

"Dziennik Gazeta Prawna"

Wiceminister finansów zakazuje zatrudniania nowych osób w urzędach skarbowych - czytamy w poniedziałkowym wydaniu "Dziennika Gazety Prawnej". Proponuje roszady na stanowiskach. Przyjęcia mają być dopuszczone tylko w sytuacjach krytycznych. - Będę usiał do obsługi podatników posadzić kierowcę, archiwistkę czy dozorcę. Oni też będą mogli zająć się rozliczeniami - mówi naczelnik jednego z urzędów skarbowych. 

Kolejny temat, który porusza "DGP" to problemy finansowe Polaków. Od stycznia do lipca komornicy wystawili na sprzedaż dwa razy więcej domów i mieszkań niż rok wcześniej - wynika z danych Krajowej Rady Komorniczej. I to wcale nie banki sięgają po swoje, ale zdesperowani wierzyciele. Hipoteka staje się obrocie gospodarczym standardowym zabezpieczeniem spłaty. 

Ci, którzy wcześniej popadli w długi, maja coraz większy problem z ich oddaniem. Dochodzi do sytuacji, w których próbuje się sprzedać cokolwiek, by coś odzyskać. Trzeba zaś pamiętać, że komornicy wkraczają do gry już na końcowym etapie dochodzenia należności, po kilkuletnim sądowym procesie - mówi Andrzej Kulik z Krajowego Rejestru Długów w rozmowie z "DGP".