Rzeki na Dolnym Śląsku nadal pod szczególnym nadzorem służb hydrologicznych. Po nocnych opadach deszczu poziom niektórych z nich budzi niepokój. Wciąż niebezpieczna jest także sytuacja na Podkarpaciu.

Stan alarmowy w dwóch miejscach przekracza rzeka Witka. W Ostróżnie i w Ręczynie płynie średnio 30 centymetrów powyżej kreski na wodowskazie, która pokazuje stan alarmowy. Stan ostrzegawczy przekroczony jest w z kolei na Nysie Łużyckiej w Zgorzelcu - o 40 cm i na Miedziance w Turoszowie o 22 centymetry. Na Dolnym Śląsku wciąż pada - miejscami intensywnie. Deszczu ma być zdecydowanie mniej już po południu.

Rzeki wezbrały na Podkarpaciu

Na rzece Bukowa w Rudzie Jastkowskiej koło Stalowej Woli przekroczony został stan alarmowy. W ośmiu miejscowościach regionu przekroczony jest stan ostrzegawczy: na Wisłoku w Krośnie i Tryńczy k. Przeworska oraz na dwóch dopływach tej rzeki Stobnicy w Godowej k. Strzyżowa i Mleczce w Gorliczynie k. Przeworska. Natomiast San stan ostrzegawczy przekroczył w Nisku. Powyżej stanów ostrzegawczych wzrósł także poziom wody na trzech dopływach Sanu: Trzebośnicy w Sarzynie k. Leżajska, Osławie w Zagórzu k. Sanoka i Tanwi w Harasiukach k. Niska.

W Małopolsce sytuacja na razie stabilna

W Małopolsce Wisła przekracza stan ostrzegawczy tylko na punkcie pomiarowym w Jawiszowicach. Strażacy wciąż wzywani są głównie do wypompowywania wody w okolicach Limanowej, Tarnowa i w samym Krakowie.