Sąd Okręgowy w Gdańsku uznał, że Krzysztof Wyszkowski, zarzucając Lechowi Wałęsie współpracę z SB, nie naruszył jego dóbr osobistych. Poszło o telewizyjną wypowiedź byłego działacza Wolnych Związków Zawodowych sprzed pięciu lat.

Wyszkowski mówił wtedy, że były prezydent był agentem SB. 16 listopada 2005 Lech Wałęsa otrzymał od Instytutu Pamięci Narodowej status pokrzywdzonego. Zapowiedział, że będzie pozywał do sądu wszystkich, którzy będą sugerowali jego domniemaną współpracę z SB. Dziś w sądzie nie pojawił się Wałęsa, ani Wyszkowski. Reprezentowali ich pełnomocnicy.

Sąd uznał że nie może zajmować się ustalaniem faktów historycznych. Wyszkowski nie mając dowodów może jednak wygłaszać swoje opinie.

Mecenas Ewelina Wolańska reprezentująca Lecha Wałęse zapowiedziała, że już jutro złoży apelacje. W oparciu o ten materiał jaki jest w aktach jak można było wydać taki wyrok - pyta. .

Występująca w imieniu Wyszkowskiego mecenas Jolanta Strzelecka orzeczenie sądu skomentowała krótko Wolność słowa. Jest to po naszej myśli.