Około godz. 2 nad ranem w jednej z dyskotek w Białymstoku wybuchł pożar. Jak dowiedział się reporter RMF FM Andrzej Piedziewicz, z lokalu ewakuowano sto osób, ale na szczęście nikomu nic się nie stało.

Z pierwszych ustaleń wynika, że zapaliły się śmieci składowane przy budynku dyskoteki – dym przedostał się do toalety i wywołał panikę wśród gości lokalu.