Do końca maja będzie wyłączony największy blok energetyczny Elektrowni Bełchatów. Po sobotnim pożarze taśmociągu, podającego węgiel, blok jest bez dostaw surowca.

Remont taśmociągu, który spłonął w sobotę, a który dostarczał węgiel do bloku energetycznego o mocy 858 MW, ma potrwać do końca miesiąca.

Aby usunąć skutki pożaru taśmociągu, którym transportowany był węgiel do największego bloku energetycznego, służby ruchu, majątku i utrzymania Elektrowni Bełchatów oraz zdeklarowane spółki nadzorowane Grupy PGE będą pracować w sposób ciągły - mówi Iwona Paziak z Biura Komunikacji PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna.

NIE PRZEGAP: Pożar w Elektrowni Bełchatów. Konieczne wyłączenie jednego bloku

Aktualnie trwają jeszcze prace porządkowe na miejscu zdarzenia. Dziś wykonana zostanie ekspertyza budowlana, na podstawie której określony zostanie szczegółowy zakres i termin prac do wykonania. W dalszym ciągu pracuje komisja, która ustala przyczyny pożaru - dodaje Paziak.

W akcji gaśniczej na terenie elektrowni w sobotę pracowało 16 zastępów straży pożarnej oraz Zakładowa Służba Ratownicza. Taśmociąg został ugaszony dość szybko, jednak ogień dostał się do budynku, tzw. zasobnika, gdzie narzucany jest węgiel. Paliła się w nim elewacja i dach. Akcja gaśnicza była utrudniona ze względu na dostęp do płonącego obiektu. Znajdował się on na znacznej wysokości. W pożarze nikt nie został poszkodowany. 

Obecnie w Elektrowni Bełchatów produkuje energię 9 z 11 bloków energetycznych i dysponują one mocą około 3400 MW. 

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Pożar w Elektrowni Bełchatów. Zapalił się taśmociąg

Opracowanie: