Chmura dymu z pożaru hali w Chorzowie nie była toksyczna - uspokajają strażacy. W zakładzie przy ul. Michałowickiej po kilku godzinach udało się ugasić ogień. Pożar wybuchł w części budynku, w której znajdował się nadtlenek benzoilu. Informację, filmy oraz zdjęcia z miejsca zdarzenia otrzymaliśmy na Gorącą Linię RMF FM.
Z ustaleń policji wynika, że w hali był między innymi nadtlenek benzoilu. To substancja wybuchowa, ale - jak tłumaczą strażacy - kiedy się pali, nie wybucha.
Na razie nie ma informacji, by ktoś ucierpiał w tym pożarze. Policjanci i strażnicy miejscy ze względu na niebezpieczny dym ewakuowali jednak pobliski dom pomocy społecznej - w sumie autokary zabrały z niego 140 osób. Ludzi zawieziono do szkoły podstawowej przy ul. Łagiewnickiej.
(abs)