Trwa dogaszanie pożaru w miejscowości Braciszewo pod Gnieznem w Wielkopolsce. W nocy z niedzieli na poniedziałek z pożarem hali produkcyjno-magazynowej walczyło ok. 30 zastępów strażaków. W pożarze nikt nie ucierpiał, ale straty wstępnie szacowane są na kilka milionów zł.

Na chwilę obecną większość jednostek już wróciła do bazy, na miejscu zostały 4 zastępy. Cały materiał, który składowany był w tej hali musimy teraz wywieźć na zewnątrz i dogasić; są tam m.in. takie bale z materiałem i one cały czas się jeszcze tlą. Nie ma już jednak zagrożenia pożarowego, sytuacja jest pod kontrolą - powiedział PAP oficer prasowy Komendanta Powiatowego PSP w Gnieźnie st. kpt. Jarosław Łagutoczkin.

Jak dodał, w wyniku zdarzenia nikt nie został poszkodowany. Zakład w momencie powstania pożaru był zamknięty, nie przebywał tam żaden z pracowników, nikt nie doznał żadnych obrażeń - podkreślił Łagutoczkin.

Pożar w hali produkcyjno-magazynowej w miejscowości Braciszewo pod Gnieznem wybuchł przed północą. Z ogniem walczyło ok. 30 zastępów straży.

Pożar objął ok. kilkuset metrów kwadratowych; łunę ognia widać było z odległości kilku kilometrów. Straty spowodowane pożarem szacowane są wstępnie nawet na kilka milionów złotych.

Trudno ocenić i podać przyczynę pożaru, na pewno w tym celu zostanie powołany zespół, który wyjaśni okoliczności tego zdarzenia
- podkreślił Łagutoczkin.

(ph)