Od ponad doby strażacy walczą z pożarem hali magazynowej w Radomiu. Obecnie trwa dogaszanie. Jak przekonują strażacy, to czasochłonna i żmudna praca.

Na miejscu pracuje wciąż dziesięć wozów i kilkudziesięciu strażaków, którzy starają się zlikwidować wszystkie źródła ognia. Polega to na polewaniu tlących się miejsc i odczekiwaniu, by sprawdzić, czy to, co wydobywa się spod zgliszcz, to rozgrzana para wodna czy jeszcze dym.

Pożar wybuchł w sobotę przed południem przy ul. Wrocławskiej w Radomiu. Zzapaliła się hala o wymiarach ok. 80 na 100 metrów. W środku znajdowały się tworzywa sztuczne - m.in. tekstylia i plastiki.

Jak mówił nam jeszcze wczoraj rzecznik mazowieckiej PSP mł. bryg. Karol Kierzkowski, budynek został zniszczony w bardzo dużym stopniu. Zaznaczył, że zanieczyszczenie powietrza w okolicy hali jest stale monitorowane.

Ciemny dym był widoczny z daleka. Z najnowszych informacji wynika, że w pożarze nikt nie ucierpiał.


(ł)