Śledztwo w kierunku katastrofy w ruchu lądowym będzie prowadzone po porannym karambolu, do jakiego doszło na łączniku między Świdnicą a autostradą A4 na Dolnym Śląsku. Na wysokości miejscowości Nowice około godziny 7:30 zderzyło się 25 aut: 24 osobówki i jeden samochód ciężarowy. Dziewięć osób zostało poszkodowanych. "Tragicznie to wygląda. Warunki na drodze są potworne" - powiedział naszemu reporterowi jeden z uczestników karambolu. Jak poinformowała policja, kilometr przed karambolem doszło do kolejnego zderzenia z udziałem pięciu aut.

Śledztwo w kierunku katastrofy w ruchu lądowym będzie prowadzone po porannym karambolu, do jakiego doszło na łączniku między Świdnicą a autostradą A4 na Dolnym Śląsku. Na wysokości miejscowości Nowice około godziny 7:30 zderzyło się 25 aut: 24 osobówki i jeden samochód ciężarowy. Dziewięć osób zostało poszkodowanych. "Tragicznie to wygląda. Warunki na drodze są potworne" - powiedział naszemu reporterowi jeden z uczestników karambolu. Jak poinformowała policja, kilometr przed karambolem doszło do kolejnego zderzenia z udziałem pięciu aut.
Karambol na łączniku między Świdnicą a A4 /Bartłomiej Paulus /RMF FM

Karambol rozpoczął się od czołowego zderzenia osobówki z ciężarówką. Później kolejny samochód osobowy chciał zwolnić przed miejscem wypadku i wpadł w poślizg - odbił się od TIR-a i uderzył w bariery.

Golf, który jechał z góry, wpadł w poślizg. Wjechał na mój tor jazdy. Widziałem, co się dzieje. Stanąłem... Golf odbił się ode mnie i stanął w poprzek. Dobijały do niego kolejne auta - relacjonował naszemu reporterowi Bartłomiejowi Paulusowi jeden z uczestników wypadku.

Jak informuje nasz dziennikarz, na drodze 3396D jest tak ślisko, że kolejne auta nie nadążały hamować i wjeżdżały na siebie.

Byłem piąty w kolejce. Z naszej strony wszystko działo się w porządku, wszystkie auta starały się wyhamować, ale z drogi na przeciwko auta jechały z dużą prędkością. Zrobił się efekt domina. Nikt nie mógł wyhamować" - powiedział inny uczestnik karambolu.

Jak dodał: Z tego, co widzę najgorzej ucierpiała kobieta z golfa. Jej samochód został przesunięty przez kilka aut. Gdyby nie znaczek na klapie, to nie byłoby wiadomo, że to jest golf. Tragicznie to wygląda. Warunki na drodze są potworne. Mijałem wcześniej piaskarkę, która nie miała z tyłu urządzenia do sypiania piachu, tylko z przodu tę łychę do ściągania śniegu. A droga cała jest pokryta lodem. Pierwsze co zrobiłem, jak wyszedłem z auta, to położyłem się na ziemi, bo nie dało rady iść.

Łącznie w karambolu wzięło udział 25 samochodów. Dziewięć osób zostało poszkodowanych. Sześć z nich trafiło do szpitala, dwie osoby mają złamane kończyny. Pozostali mają urazy kręgosłupa szyjnego i lędźwiowego.

Lżej ranni byli opatrywani na miejscu.

Na miejscu karambolu było 10 zastępów straży, policja oraz karetki pogotowia.

Łącznik między Świdnicą a autostradą A4 stał się przejezdny dopiero wieczorem. 

Dokładny przebieg wypadku i jego przyczyny ustali śledztwo prowadzone w kierunku katastrofy w ruchu lądowym. Zdarzenie zbadają powołani biegli z zakresu medycyny sądowej i wypadków drogowych.

Jak poinformował Krzysztof Zaporowski z dolnośląskiej policji, kilometr przed karambolem doszło do kolejnego zderzenia z udziałem pięciu aut.