Od ponad doby służby szukają 3,5-letniego Kacpra, który zaginął w Nowogrodźcu na Dolnym Śląsku. Zakończyła się akcja służb na rzece Kwisa, ale nie oznacza to całkowitego przerwania działań.

Dzisiaj dwukrotnie odcinek od Nowogrodźca do Parzyc został sprawdzony łodziami z sonarami - wyjaśniał Andrzej Śliwowski, komendant straży pożarnej w Bolesławcu. Strażacy w skafandrach brodzili i bosakami ratowniczymi sprawdzali wszystkie miejsca - tłumaczył. Człowiek nie byłby w stanie tamtędy przepłynąć - zapewnił. 

"Żaden ze scenariuszy nie jest wykluczony"

W dalszym ciągu zbieramy informacje, które do nas napływają, każda z nich jest drobiazgowo sprawdzana - powiedział w rozmowie z reporterem RMF FM Wojciech Jabłoński z dolnośląskiej policji. Prosimy osoby, które do nas jeszcze się nie zgłosiły, a mogłyby cokolwiek wiedzieć w tej sprawie, aby nawiązały z nami kontakt. Proszę o telefon do Komendy Powiatowej Policji w Bolesławcu albo pod 112 - dodał. Żaden ze scenariuszy na tym etapie tego postępowania i tych poszukiwań nie jest wykluczony - przyznał. 

W poszukiwania chłopca w szczytowym momencie zaangażowanych było ponad 250 osób - policjantów, strażaków i żołnierzy. Obecnie w Nowogrodźcu pracują już tylko specjalistyczne jednostki poszukiwawcze. Poszukiwania Kacpra będą prowadzone również w ciągu nocy. Do tej pory nie natrafiono na żaden ślad czy trop, który pomógłby ukierunkować działania służb. Akcja prowadzona jest na obszarze 400 ha.

Anna Kublik-Rościszewska z Komendy Powiatowej Policji w Bolesławcu relacjonowała, że w poniedziałkowy wieczór Kacper był z ojcem na działce, która znajduje się niedaleko rzeki.

Ojciec w trakcie przesłuchania wyjaśniał, że stracił dziecko z oczu. Gdy nie mógł go odnaleźć, zawiadomił policję. Był pod wpływem alkoholu - badanie potwierdziło zawartość 0,7 promila. Mężczyzna został zatrzymany, ponieważ był poszukiwany do odbycia kary za przestępstwa przeciwko mieniu - relacjonowała policjantka.

Naszemu reporterowi udało się porozmawiać ze świadkiem, który widział wczoraj Kacpra i jego ojca na działce. Cały dzień byłem tutaj z żoną i dziećmi i widziałem: ojciec ciął tam drzewo, a dziecko sobie jeździło tutaj, w tą i z powrotem, na rowerku. No i po prostu... chwila, moment, ja też nie zauważyłem. On przejeżdżał tylko w tą i z powrotem, bardziej się nie oddalał - opowiadał mężczyzna.

Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze prok. Tomasz Czułowski poinformował, że prokuratura prowadzi na razie postępowanie wyjaśniające w sprawie, a nie przeciwko konkretnej osobie i nie postawiła jeszcze nikomu zarzutów.

Jak podaje policja, 3,5-letni Kacper w chwili zaginięcia był ubrany w czarne spodnie typu bojówki, koszulkę w biało-czerwone poziome pasy z nadrukiem głowy Myszki Miki oraz szare sportowe buty.

Osoby, które mogą pomóc w odnalezieniu chłopca, proszone są o kontakt z Komendą Powiatową Policji w Bolesławcu na numer telefonu 75 6496 200 lub 201.