Posłowie Platformy mają nadal prowadzić protest na sali sejmowej. Zakończyło się posiedzenie klubu PO, na którym politycy partii opozycyjnej mieli zdecydować, czy zakończyć protest.

Wygląda na to, że posłowie PO spędzą w Sejmie święta.

To jest kwesta logistyczna, bardzo trudna, bo są święta, musimy dobrze podzielić dyżury, chodzi o to, by stale na sali było po kilkadziesiąt osób - mówi przewodniczący PO Grzegorz Schetyna. 

Na pytanie, czy politycy PO zostają, by 11 stycznia uniemożliwić wznowienie obraz Sejmu, Schetyna odpowiada: To kontynuacja tego, co zaczęliśmy, bo Sejm - jego zdaniem - musi powtórzyć głosowanie budżetowe. 

Od piątku trwają też protesty opozycji i KOD-u przed gmachem parlamentu - wówczas podczas obrad Sejmu posłowie opozycji zablokowali sejmową mównicę. Była to reakcja na planowane zmiany w zasadach pracy dziennikarzy w parlamencie oraz na wykluczenie z obrad jednego z posłów PO. Przed Sejmem w piątek demonstranci blokowali drogi wyjazdowe.

W niedzielę kontynuowane były demonstracje Komitetu Obrony Demokracji, manifestowano przed także przed Trybunałem Konstytucyjnym i Pałacem Prezydenckim. W poniedziałek także trwała pikieta przed Sejmem. Nad ranem we wtorek przed wjazdem do Sejmu zostało zbudowane ogrodzenie, a protestujący tam ludzie przesunięci na drugą stronę ulicy Wiejskiej. Wjazd do Sejmu ochrania policja, policjanci znajdują się też na terenie należącym do parlamentu, przed gmachami Sejmu i Senatu. 

(mal)