Posłowie PO-KO udali się w czwartek do Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych z kontrolą poselską; wystąpili o dokumenty dot. lotów marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego. W czwartek mają udać się jeszcze do siedziby SOP; zapowiedzieli, że po analizie dokumentów przedstawią raport.

We wtorek posłowie PO-KO Sławomir Nitras i Jan Grabiec zwrócili się do szefa KPRM Michała Dworczyka o udostępnienie w ramach kontroli poselskiej, wszystkich dokumentów dotyczących przelotów marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego rządowymi samolotami. W środę byli z kontrolą w Kancelarii Premiera i spotkali się z szefem KPRM Michałem Dworczykiem. Zapowiedzieli, że w kwestii lotów Kuchcińskiego zwrócą się także do innych instytucji.

W czwartek Jan Grabiec, Marcin Kierwiński i Robert Kropiwnicki z kontrolą poselską przybyli do Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych. Grabiec po wyjściu z siedziby Dowództwa powiedział, że wszystkie kontakty z przedstawicieli wojska, jak i administracji wyglądają poprawnie.

Mamy deklarację udostępnienia dokumentacji - tej, która jest w posiadaniu tych instytucji, będziemy ją analizować i wtedy wyciągać wnioski - podkreślił Grabiec.

Zdaniem Kierwińskiego, "na tym etapie" można powiedzieć, że podróży marszałka Kuchcińskiego na trasie Warszawa- Rzeszów "było bardzo dużo". Zdarzały się takie miesiące, tak z grubsza licząc, (że) niemal co trzeci dzień taka podróż się odbywała. Nie wyciągamy wniosków, chcemy te dokumenty bardzo dokładnie przeanalizować, ponieważ tam były korekty zapotrzebowań, raz były anulowane zapotrzebowania. Całościowy raport przedstawimy, jak te dokumentu po prostu podsumujemy - powiedział Kierwiński.

Dodał, że posłowie PO-KO mają jeszcze w czwartek odwiedzić siedzibę Służby Ochrony Państwa. Liczą, że tam uzyskają imienne listy pasażerów.

Kierwiński wyjaśnił, że posłowie PO-KO w Dowództwie uzyskali wgląd do wykazu zapotrzebowań złożonych przez Kancelarię Sejmu na loty na trasie Warszawa - Rzeszów od marca 2018 r. Jak wyjaśnił, mają otrzymać ksero dokumentów.

Dodał, że według listy zapotrzebowań niemal co drugi dzień miałby się odbywać lot i to różnymi statkami powietrznymi - nie tylko odrzutowcami, ale także śmigłowcami i samolotami CASA. Bazujemy na razie na liczbie zapotrzebowań na loty, a nie faktycznie odbytych lotów - podkreślił Kierwiński.

W ubiegłym tygodniu media podały, że marszałek Sejmu latał rządowymi samolotami wraz z rodziną. Po tych informacjach w poniedziałek dyrektor Centrum Informacyjnego Sejmu Andrzej Grzegrzółka poinformował, że Kuchciński wpłacił 5 tys. zł na Klinikę Budzik działającą przy Centrum Zdrowia Dziecka oraz 10 tys. zł na Caritas Polska w zamian za 23 loty samolotem rządowym, w których towarzyszyli mu członkowie rodziny.

Kwestia lotów Kuchcińskiego jest od kilku dni krytykowana przez polityków PO, którzy chcą, by marszałek Sejmu przedstawił szczegóły lotów rządowym samolotem, kiedy na pokładzie byli jego bliscy: ile było takich lotów i kto brał w nich udział. Zdaniem posłów PO decyzja o wpłaceniu 15 tys. zł na cele charytatywne jest niewystarczająca. W piątek, w związku z doniesieniami o lotach marszałka Sejmu i jego rodziny, klub parlamentarny PO-KO złożył wniosek o odwołanie Kuchcińskiego z funkcji.

We wtorek prezes PiS Jarosław Kaczyński poinformował, że podjął działania ws. uregulowania przepisów dotyczących lotów służbowych. Marszałek Marek Kuchciński wykonał gest, którego oczekiwaliśmy od niego, czyli wpłacił 15 tys. zł na cele charytatywne. Natomiast jeśli chodzi o całość problemu, to uważamy, że trzeba się liczyć z oczekiwaniami społecznymi i w związku z tym zwróciłem się do ministra obrony i szefa Kancelarii Premiera, bo tutaj mogę działać tylko jako szef partii, ale poproszę o to także prezydenta, żeby zwrócił się do szefa swojej kancelarii, aby odpowiednie przepisy regulujące te sprawy zostały stworzone - powiedział prezes PiS.

Także we wtorek szef KPRM Michał Dworczyk poinformował o dokonaniu zmian w zarządzeniu dot. podróży rządowym samolotem, która zakłada, że rodziny osób transportowanych rządowym samolotem przebywające na jego pokładzie w innej formule niż w składzie oficjalnej delegacji będą ponosiły koszty podróży.