Informacje złożone przez przedstawicieli rządu były żenujące - to powód przerwania posiedzenia sejmowej Komisji Kultury Fizycznej, Sportu i Turystyki. Posłowie mieli wysłuchać raportów o stanie przygotowań dróg, kolei, lotnisk i hoteli przed Euro 2012. Posiedzenie przerwała przewodnicząca komisji Elżbieta Jakubiak.

Jakubiak argumentowała, że na sali nie ma ministrów odpowiedzialnych za projekty. Rzeczywiście - najwyższym rangą przedstawicielem rządu był podsekretarz stanu z ministerstwa infrastruktury.

A Maciej Jankowski nakreślił optymistyczny obraz przygotowań do Euro 2012. Z 72 projektów - mówił - dziesięć jest już zakończonych, a 80 procent zadań jest realizowanych w terminie lub z niewielkim ryzykiem opóźnienia. Zaznaczył, że praktycznie tylko dwa projekty są zagrożone: modernizacja i rozbudowa lotniska Ławica w Poznaniu oraz linii kolejowej E59 na odcinku Wrocław - Poznań.

Stan przygotowań referowali ponadto przedstawiciele Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, Polskich Linii Kolejowych S.A., Polskich Kolei Państwowych S.A. i wyżsi urzędnicy Ministerstwa Infrastruktury.

Przewodnicząca Jakubiak spytała o metro warszawskie i czy prawdą jest, że nie uzyskano jeszcze pozwolenia na budowę. Metro warszawskie ma na razie pozwolenie tylko na otwory wydobywcze, na wprowadzenie tarcz (wiertniczych). Natomiast pozwolenia na samą linię jeszcze nie ma - wyjaśniła Joanna Błaszczak z Biura Budownictwa i Komunikacji Urzędu Miasta Stołecznego Warszawy.

Poseł Wiesław Szczepański (SLD) skrytykował informację, jaką przedstawił parlamentarzystom resort infrastruktury. Pytał, dlaczego w dokumencie są wspomniane tylko 72 projekty i dlaczego nie zaznaczono tych inwestycji, które były w planach jeszcze w 2008 czy w 2009 roku.

To, co się nam przedstawia, tylko w niewielkiej części przypomina dawne, ambitne plany - wtórował mu Andrzej Walkowiak (PJN).

Adrian Furgalski z zespołu doradców "Tor" przypomniał, że podczas Euro 2012 jedna grupa drużyn będzie rozgrywać mecze w Warszawie i Wrocławiu, a druga - w Poznaniu i Gdańsku. Jak ocenił, w 2012 roku komunikacja między tymi miastami nie będzie łatwa.

Przejazd pociągiem między Wrocławiem a Warszawą nie będzie spełniał norm UEFA, to nie będą trzy godziny. Z drugiej strony, nie oszukujmy się, że UEFA z tego powodu będzie płakać. Rodzina UEFA troszczy się o siebie, transport lotniczy będzie miała załatwiony, natomiast co się będzie działo ze zwykłymi kibicami, to już nie jest ich zmartwienie. Z kolei połączenie Poznań-Gdańsk w ogóle nie jest przewidziane do modernizacji - podkreślił Furgalski.

W jego opinii, niestety, alternatywą nie będą drogi. Z Wrocławia do Warszawy, poza fragmentami Oleśnica-Syców, Rawa Mazowiecka-Piotrków Trybunalski i "fragmencikiem" od Konotopy do Prymasa Tysiąclecia (w Warszawie - PAP), żaden inny odcinek nie będzie modernizowany. Z Poznania do Gdańska, poza odcinkiem Poznań-Gniezno, wszystko jest przesunięte na lata kolejne. To samo jest z drogą S7 Gdańsk-Warszawa. W całości gotowa nie będzie - dodał Furgalski.

Ekspert z zespołu doradców "Tor" zwrócił uwagę na kłopoty z taborem kolejowym do obsługi portów lotniczych oraz taboru dla Intercity. Skrytykował "estetyzację", którą obecnie przeprowadza się na wielu dworcach kolejowych. Trzy lata temu odnawialiśmy dworzec Warszawa Śródmieście, a po roku nie było po tym śladu. Jak się myje cały dzień tą samą brudną szmatą, to nie może być czysto - argumentował.

Furgalski wspomniał również o lotnisku poznańskim, o rosnącym konflikcie z mieszkańcami, którzy są niezadowoleni z poziomu hałasu. Jego zdaniem, ta inwestycja może zakończyć się "obsuwą". Postawił więc pytanie: czy alternatywą dla Ławicy może być lotnisko w Zielonej Górze?

Na to i inne pytania posłowie i goście nie otrzymali już odpowiedzi. Obrady przerwała przewodnicząca Jakubiak. Nie jest dobrym zwyczajem, by minister, który odpowiada za przygotowanie projektu, nie brał udziału w posiedzeniu komisji - powiedziała Jakubiak.