Poseł Piotr Szeliga został zawieszony w prawach członka Solidarnej Polski. Związane jest to ze sprawą, którą prowadzi lubelska prokuratura. Dotyczy rzekomego szantażu wobec posła - ustaliła TVP Info. Polityk wydał oświadczenie, w którym napisał, że padł ofiarą prowokacji.

Zbigniew Ziobro potwierdził w programie "Woronicza 17" informację o zawieszeniu polityka, nie chciał jednak podać żadnych konkretów. Jak podkreślił, Solidarna Polska wyjaśnia sprawę. O szantażowanie i zmuszanie do zapłacenia 3 tys. zł śledczy z Lublina oskarżyli troje młodych ludzi. Według nieoficjalnych doniesień powodem szantażowania posła miało być niezapłacenie za usługę seksualną.

Akt oskarżenia przeciwko 28-letniemu Szczepanowi P., 27-letniemu Przemysławowi S. oraz 26-letniej Magdalenie I. został skierowany w grudniu do Sądu Rejonowego Lublin-Zachód - powiedziała w piątek rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Lublinie Beata Syk-Jankowska.

Zarzuty dotyczą okresu od 19 do 23 grudnia 2012 r. Oskarżeni działając w celu uzyskania korzyści majątkowej w krótkich odstępach czasu wspólnie i porozumieniu stosując groźbę bezprawną upublicznienia nagrań mogących zniesławić ustalonego pokrzywdzonego, zmuszali tego pokrzywdzonego do zapłacenia kwoty co najmniej trzech tysięcy złotych - dodaje Syk-Jankowska.

Rzeczniczka nie ujawniła, jaki był powód szantażu ani kim był szantażowany. 

"Nie pozwólcie, aby szantażyści triumfowali!"

"W związku z informacjami medialnymi pojawiającymi się w sprawie, w której jestem osobą pokrzywdzoną chciałbym złożyć niniejsze oświadczenie" - czytamy w piśmie przesłanym do TVP Info przez posła Solidarnej Polski.

"Jestem osobą, wobec której grupa przestępcza przygotowała zorganizowaną prowokację. Nie uległem tej prowokacji, ani próbie szantażu. Natychmiast poinformowałem o wszystkim policję i nasza współpraca doprowadziła do szybkiego ujęcia sprawców. Niektóre informacje podawane przez media mijają się z prawdą i są wielce dla mnie i mojej rodziny krzywdzące" - pisze poseł.

"Do czasu zakończenia postępowania sądowego nie będę udzielał żadnych dodatkowych informacji jak również zawiesiłem swoje członkostwo w klubie parlamentarnym Solidarna Polska. Proszę media o uszanowanie praw osoby pokrzywdzonej. Po zakończeniu postępowania sądowego udzielę wyczerpujących informacji. Na tę chwilę mimo krzywdzących mnie opinii, nie mogę tego uczynić, ponieważ złamałbym tajemnicę śledztwa" - czytamy w oświadczeniu.

"Nie pozwólcie aby szantażyści triumfowali!" - kończy poseł.

TVP Info

(ug)