W Sylwestra porzucił we Wrocławiu dwie świnki morskie. Zwierzętom pozostawionym w kartonie po butach na mrozie groziła śmierć. Świnki uratowano. Mężczyzna dostał ultimatum od Ekostraży, by zgłosił się i wytłumaczył swoje zachowanie. Nie zrobił tego. Działacze organizacji publikują więc film z wizerunkiem mężczyzny i zapowiadają zgłoszenie sprawy na policję.

Mężczyzna porzucił dwie świnki w sobotę około godziny 15 przy ulicy Prądzyńskiego we Wrocławiu. Paczką zainteresował się operator okolicznego monitoringu. Gdy w kartonie po butach znalazł zwierzęta, zadzwonił po pomoc do wrocławskiej Ekostraży. Działacze zabezpieczyli nagranie i zajęli się znaleziskiem. Mężczyzna otrzymał ultimatum - kilkanaście godzin na zgłoszenie się i wyjaśnienie swojego zachowania. Nie zrobił tego jednak, dlatego Ekostraż opublikowała film z całego zajścia.

Obrońcy zwierząt apelują o pomoc do osób, które rozpoznają mężczyznę. Trwają także poszukiwania dodatkowych nagrań z tej okolicy. Ekostraż zamierza zgłosić sprawę na policję. Za porzucenie świnek mężczyźnie grozi kara do dwóch lat więzienia.

Zwierzęta są zadbane. Jedna z nich prawdopodobnie niedawno skończyła karmić małe. Prawdopodobnie zostawiła gdzieś potomstwo. Działacze obawiają się, że i te zwierzęta mogą zostać porzucone.

Świnki trafią wkrótce do domu tymczasowego. Zostaną tam do zakończenia ewentualnej sprawy karnej. Później Ekostraż poszuka ostatecznych opiekunów.

(abs)