​Jest akt oskarżenia przeciwko mężczyznom, którzy porwali i torturowali znanego 76-letniego krakowskiego biznesmena. Mężczyzna w wyniku zdarzenia zmarł. Porywaczy oskarżono także o uprowadzenie 10-latka.

Prokuratura stwierdziła, że w obu przypadkach doszło do uprowadzenia połączonego ze szczególnym udręczeniem. Obaj podejrzani przyznali się do zarzutów i złożyli wyjaśnienia. Bogusławowi K. grozi 25 lat więzienia, a Dariuszowi S. - 15 lat pozbawienia wolności.

Porywacze są także powiązani z głośnymi zbrodniami z lat 90., m.in. z zabójstwem małżeństwa Jaroszewiczów w 1992 roku.

Głośna sprawa porwania

Śledczy wpadli na trop porywaczy, gdy w 2017 roku z ulic Krakowa uprowadzono 10-latka. Wciągnięto go do samochodu i przez 5 dni był przetrzymywany w skrzyni. Kiedy rodzina zapłaciła kilkaset tysięcy euro okupu, chłopca wypuszczono.

Porywacze wiedzieli, jak zmylić śledczych m.in. przy pomocy fałszywych śladów DNA i specjalistycznych urządzeń elektronicznych. Udało się ich schwytać dzięki temu, że ponownie przygotowywali się do uprowadzenia dziecka i znowu chcieli wykorzystać do tego samochód. 50-latek po zatrzymaniu zaczął współpracować ze śledczymi.

Wówczas okazało się, że zatrzymany porywacz jest również podejrzany o inne brutalne przestępstwo sprzed lat. W 2013 roku uprowadzony został krakowski biznesmen Zbigniew Przewrocki. Pomimo prowadzonych przez rodzinę negocjacji z porywaczami w sprawie przekazania okupu, 76-latek nigdy nie wrócił do domu. Przestępcy w pewnym momencie zerwali kontakt z bliskimi przedsiębiorcy.

Ciało Zbigniewa Przewrockiego znaleziono dopiero w 2017 roku na terenie leśnych nieużytków w Krakowie. Zwłoki były w znacznym stopniu rozkładu. Miejsce ukrycia zwłok biznesmena wskazali zatrzymani porywacze.

Policjanci odnaleźli także samochody, którymi poruszali się podejrzani. W jednym z nich, część transportowa była wygłuszona i przygotowana do przetrzymywania uprowadzonych osób. Śledczy na prywatnej działce usytuowanej w odludnym miejscu odkryli metalową skrzynię, w której przetrzymywano osoby porwane dla okupu. Wszystko wskazuje na to, że ofiary przebywały w niej bez względu na porę roku, aż do momentu przejęcia okupu.